Wstęp

Jak tylko sięgam pamięcią, zawsze lubiłem coś kolekcjonować, zbierać, układać, grupować....były to m.in. puszki po piwie, pudełka po papierosach, po czekoladach, znaczki, monety, serie komiksów, modele aut, kolejki elektryczne...a były to czasy epoki PRL. Część z tych "kolekcji" została mi do dziś. Niestety nie wszystko wtedy mogłem/udało mi się zebrać. A to dlatego, że nie miałem tyle funduszy albo po prostu nie mogłem tego dostać...takie to były czasy...dziwne a ciekawe.

Pewnie dlatego zajmuję się tym czym się zajmuję...może żeby nadrobić to czego nie udało mi się dokończyć wtedy...a może po prostu jest to kontynuacja. Zmieniłem tylko obiekty i formę...

Przyznam się, że od jakiegoś czasu przymierzałem się do opisania tego wszystkiego co udało mi się uratować, chciałem stworzyć typową stronę internetową ale forma bloga chyba się do tego bardziej nadaje.

Dużo z tych prac już oczywiście jest zrobionych więc to będzie wspomnienie ich restauracji, nie zawsze miałem możliwość wykonania dobrego jakościowo zdjęcia (wykonano telefonem) ale lepsze to niż nic.

Zapraszam zatem do śledzenia moich amatorskich prac renowacyjnych...


sobota, 4 kwietnia 2015

Stolik pod komputer

Od pewnego czasu zaistniała potrzeba zbudowania stolika komputerowego. Oczywiście znając moje kochane dzieci...stolik musiał posiadać nadprzyrodzone możliwości jeśli chodzi o wytrzymałość...
Dlatego nie wchodziło w rachubę zakupienie gotowego ze sklepu:)
Akurat dostałem od kogoś fajne dwie małe palety o bardzo ładnych deskach jeszcze z jakąś pieczęcią..super.
W związku z tym rozebrałem ją i na tych samych poprzecznych belkach tylko dokładniej zbiłem od nowa. Jedna paleta na górze a druga na dole..
Oczywiście wynalazłem cztery fajne nogi, a pod spodem każdej palety dałem poprzeczkę usztywniającą.
Tutaj tego nie widać, ale miałem z tym pewien problem. Kiedy usztywniłem górny blat i zamontowałem półkę pod klawiaturę okazało się że klawiatura haczy o nią i musiałem opuścić półkę niżej..a zależało mi na zachowaniu zalecanych wysokości..
Pod spodem zamontowałem cztery kółka i całość dwukrotnie polakierowałem lakierem połmatem...
Całość wyszła w miarę fajnie i służy do dziś..

P.S. Tak właśnie stwierdziłem, że ostatnio pisałem równo rok temu...buuuu
No cóż wiele się w tym czasie wydarzyło rzecz dobrych i niestety złych...:(
Jakoś trudno mi się było zabrać za pisanie....

Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych!!!!





1 komentarz: